Podczas składania życzeń świątecznych często mówimy sobie „przede wszystkim zdrówka”. I to prawda – życzymy ludziom zdrowia bo wiemy, że jest ono niezwykle istotne. Babcie i dziadkowie dostają suplementy diety, rodzice urządzenia pomiarowe, ale czy to rzeczywiście jest w stanie zapewnić nam zdrowie, jeśli problem tkwi gdzie indziej? I tu pojawiają się vouchery na dietę pudełkową. Czy to dobry prezent?
Skłaniamy w ten sposób ludzi, których kochamy, do tego by podjęli odpowiedni krok w stronę zdrowia. Umożliwiamy im podjęcie decyzji, której się bali. Często myślimy o cateringu a później stwierdzamy, że to jednak nie dla nas, że za drogo, że bez sensu. Podajemy wszystkie argumenty, byleby tego nie zrobić. To jedno świąteczne podanie dłoni, to popchnięcie w dobrą stronę może być bodźcem, którego potrzebowali.
Pokazujemy, że dbamy o drugą osobę. Mówiąc, że życzymy komuś zdrowia, czasem prezentujemy zupełnie nieodpowiednie produkty. A po co marnować pieniądze na paczki słodyczy czy alkohol, jeśli możemy podarować zdrowie w odpowiedniej odsłonie? Takie, które umożliwi rzeczywistą zmianę nawyków żywieniowych.
Dieta nie jest czymś, czego należy się wstydzić. Jeśli ktoś z naszych bliskich niejednokrotnie mówił o tym, że chciałby zmienić swoje życie i nawyki, zacząć zdrowiej się odżywiać i schudnąć, powinniśmy mu w tym pomóc. Zamiast odwracać się od niewygodnego tematu i zostawiać wszystko na jego barkach, możemy pomóc mu podjąć decyzję. I nie ma w tym nic złego.
Dieta pudełkowa już wielu osobom pomogła zacząć żyć inaczej. Jeśli więc możemy bliskiemu podarować zdrowie, warto to zrobić.