Głód - dietetyczne rady aby go uniknąć

 

Dla wielu z nas słowo ‘dieta’ automatycznie wiąże się z innym słowem, dużo mniej lubianym. ‘Głód’. Mamy wrażenie, że odchudzając się jesteśmy skazani na ciągłe burczenie w brzuchu, które będzie dokuczać nam od rana do wieczora. Ale czego nie robi się dla pięknej sylwetki, prawda? Nieprawda. Dieta nie ma nic wspólnego z głodem, a właściwie mieć nie powinna.

Co innego, gdy głód czujemy cały czas, a to wstrętne ssanie w żołądku nie daje nam spokoju i co chwila namawia, byśmy sięgnęli a to po batonik, a to po drożdżówkę, a to po jakieś inne zapychacze, które na chwilę podniosą poziom cukru w organizmie i dadzą nam poczcie napełnienia.  To oczywiście zwodnicze, a kilogramy nie lecą w dół. Dobrym rozwiązaniem aby zapanować nad głodem i szybkimi przekąskami jest odpowiednia odpowiednia kaloryczność posiłków.

Ale zanim to nastąpi, warto zadać sobie pytanie:

dlaczego w ogóle odczuwamy głód?

Aby wyjaśnić pojęcie głodu, musimy cofnąć się w czasie do chwili, w której ludzie nie kupowali jedzonka w dyskontach, ale sami musieli je upolować. Wtedy znalezienie pożywienia, które obfituje w tłuszcze i cukry było świętem.

Dodatkowo świętem, które uruchamiało w organizmie mezolimbiczny szlak dopaminergiczny. W skrócie – organizm wysyłał do naszego mózgu dopaminę, która przekazywała jasną informację. Jedzenie jest dobre! Wszystko po to, by gatunek przetrwał. Jednak w czasach, w których na jedzenie nie polujemy, a pyszne ciastka i frytki są na wyciągnięcie ręki, ewolucyjne założenia zaprogramowane w mózgu nie są już tak potrzebne.

Kwestia apetytu jest trochę bardziej skomplikowana. Skupmy się zatem na dwóch istotnych hormonach, które odpowiadają za uczucie głodu i uczucie pełności: 

  •  Grelina to hormon głodu wydzielany bezpośrednio przez żołądek, gdy jest on pusty. W miarę rozciągania go podczas przyjmowania posiłku, greliny jest coraz mniej, dzięki czemu nie odczuwamy już głodu.
  • Leptyna to hormon odpowiadający za uczucie pełnego żołądka. Wydzielany jest jednak nie tylko w układzie pokarmowym, ale także w tkance tłuszczowej. Im więcej tłuszczu w organizmie, tym organizm ma więcej zapasów energetycznych, dlatego może spokojnie zmniejszyć zapotrzebowanie na przyjmowanie kalorii. Nie oznacza to jednak, że musimy przyjmować jak najwięcej kalorii, by nie odczuwać głodu. Gdy w organizmie jest za dużo tłuszczu, leptyna przestaje działać tak, jak powinna, a do mózgu wysyłane są nieodpowiednie sygnały. Organizm jest rozregulowany.

Mówiąc w skrócie – nadmierne przyjmowanie tłuszczów i cukru zaburza poziom greliny i leptyny w organizmie. Przez to układ pokarmowy nie wysyła do mózgu sygnału, że jest już pełny. Wręcz przeciwnie, chce więcej. Dlatego mamy wrażenie, że jesteśmy głodni, choć nasze ciało wcale tego nie potrzebuje. Jeżeli chcemy dostosować odpowiednią ilość kalorii do swojego organizmu, trybu życia i celów warto zasięgnąć porady dietetyka albo zajrzeć do naszego artykułu Jak dobrać odpowiednią kaloyczność diety SpokoBOX?

 Zwróć uwagę - nie tylko na  hormony

Apetyt nie jest jednak zależny tylko od hormonów. Gdyby tak było, prawdopodobnie jedlibyśmy ciągle, aż do pęknięcia. Panuje nad nim także nasz układ nerwowy, również ten, nad którym możemy sprawować kontrolę. Jeśli zatem włącza się w nas konieczność pałaszowania ponad miarę, możemy nad tym panować. Chociażby zalewając uczucie głodu wodą.

  • Jednak istnieje kilka sprawdzonych metod, które pozwalają pokonać burczenie w żołądku.

1. Błonnik w większych ilościach.

Czy to błonnik sproszkowany, czy po prostu dobra owsianka – spożywanie błonnika może pomóc w napadach głodu. Sprawia, że żołądek jest pełny przez dłuższy czas, a dzięki temu grelina nie musi informować mózgu, że już czas na kolejną przekąskę. Dbamy o to aby w naszych posiłkach błonnik pojawiał się możliwie jak najczęściej czy to w owsiankach czy kaszach! Możesz wybrać 5 bądź 3 posiłki w swoim zestaw SpokoBOX.


2. Regularne posiłki.

Brak planu może sprawić, że całą operację szlag trafia. Tak jest też z naszym organizmem, który musi radzić sobie z nagłymi skokami i spadkami cukru, gdy jemy o różnych porach (a w dodatku nieodpowiednio). Jeśli zatem utrzymamy stały poziom cukru we krwi, hormony głodu i pełności także będą z tym współgrać. A to idealny sposób na odpowiednie sterowanie organizmem i brak uczucia głodu, który zaskakuje nas w najmniej oczekiwanym momencie. aby nauczyć się jeść regularnie potrzebujesz wprowadzić w swoim życiu kolejny nawyk - regularne posiłki. Ułatwi Ci to dieta pudełkowa


3. Śniadania

Najlepiej te bogate w białko Niektóre badania mówią o wpływie białka na późniejsze poczucie głodu, a właściwie jego braku. Osoby, które podczas śniadania jadły mięso bądź jajka, zamiast na przykład naleśników, później odczuwały głód – pomimo braku różnic w przyjmowanych kaloriach. Zatem białko może być lepsze na rozruszanie organizmu od węglowodanów. Wielu naszych Klientów uwielbia nasze owsianki! Nasze menu jest ich pełne. Dlaczego? Są sycące, smaczne i szybkie do podgrzania - zamów okres próbny SpokoBOX i zakochaj się w naszych śniadaniach! 


4. Myj zęby po każdym posiłku.

To zasada przejęta od stomatologów, jednak ma także wpływ na nasze uczucie głodu. I nie, to nie żart. Sam posmak jedzenia jest wstanie pobudzić apetyt, dlatego po jedzeniu (zwłaszcza czegoś pysznego) nierzadko mamy ochotę na więcej. Umycie zębów może nas zatem ocalić przed obżarstwem.


5. Ćwiczmy!

Badania pokazują, że godzina treningu jest w stanie skutecznie zahamować wydzielanie greliny. Oczywiście wszystko zależy od ćwiczeń (bieżnia działa skuteczniej niż na przykład podnoszenie ciężarów). Nie zmienia to faktu, że ćwiczyć po prostu warto – zanim poczujemy głód.

Ten system jest naprawdę doskonale przemyślany. Im lepiej jemy, im bardziej świadomie dostarczamy organizmowi potrzebnych składników, tym rzadziej czujemy napady głodu. Ochota na słone czy słodkie przekąski też jest zahamowana. Racjonalne żywienie po raz kolejny wygrywa.