Jak jeść w święta, aby wrócić do diety pudełkowej?

 

Święta to czas, podczas którego chętnie dajemy sobie dyspensę na smakołyki. Przecież serniki i makowce nie zjedzą się same. Objadamy się do bólu brzucha, a następnego dnia robimy dokładnie to samo. Nie jest to oczywiście normą, choć nierzadko tego typu sytuacje się zdarzają. Bo przecież są święta. A co z osobami, które korzystają z diety pudełkowej? One także dają sobie dyspensę – i nie ma w tym nic złego. O ile oczywiście będą jeść rozsądnie. W ten sposób uda im się wrócić do diety po świętach, bez żadnego problemu. Jak to osiągnąć?

Jak jeść w święta, aby wrócić do diety pudełkowej

Pamiętaj o rutynie

 

W cateringu dietetycznym chodzi między innymi o rutynę, stały czas jedzenia posiłków. Nie musimy martwić się o to, że ominiemy obiad czy kolację, bo jedzenie dostarczane jest do naszego domu. W ten sposób wiemy, że odżywiamy się regularnie, ale także zdrowo – dbają o to kucharze i dietetycy. W przypadku świąt również nie musimy rezygnować ze zdrowia, chociaż warto przede wszystkim skupić się na rutynie jedzenia. 5 posiłków dziennie (bądź 4, jeśli taki mamy plan dietetyczny), w konkretnych odstępach czasu. To powinno zapewnić nam swobodny powrót do diety pudełkowej po świętach.

 

Wszystko z umiarem

 

Musimy oczywiście pamiętać, że objadanie się nie jest najlepszym sposobem na spędzenie świąt. Jeśli podczas korzystania z cateringu pilnujemy konkretnej ilości kalorii, nie powinniśmy znacząco zwiększać naszych porcji. Będziemy czuć się ociężali, a żołądek z pewnością nam za to nie podziękuje. Umiar pozwala także na smakowanie wszystkich potraw po trochu, by nie czuć, że coś nas przez te święta omija.

 

Dieta to nie koniec świata

 

Nie traktujmy diety pudełkowej jak kary, wtedy z pewnością chętniej do niej wrócimy po świątecznej dyspensie. Warto pamiętać przede wszystkim o tym, że z jakiegoś powodu zaczęliśmy korzystać z cateringu – prawdopodobnie po to, by schudnąć bądź zacząć żyć zdrowiej. Te plany nie zmieniają się przez kilka dni świąt. I dobrze jest mieć to z tyłu głowy.