Jak zachować asertywność przy stole, gdy jesteś na diecie?

 

Asertywność to słowo klucz podczas diety. Mówienie „nie” staje się wtedy prawdziwą sztuką. I nie każdy jest w stanie ją posiąść. Dlaczego? Bo nasza wola osłabia się wprost proporcjonalnie do ilości pyszności na stole. Jeśli jest on zastawiony samym dobrem, trudno nam zahamować przypływ śliny. A poza tym, czy jeden malutki gryzek tego pysznego ciasta może nam zaszkodzić?

Jak odmawiać?

 

Aby umieć odmówić przy stole musimy przede wszystkim wierzyć w to, co robimy. Jeśli nasza dieta to tylko widzimisię, nie warto odmawiać – po prostu zjedzmy to, co lubimy. Jeśli naprawdę wierzymy w to, że może udać nam się zrzucić pięć kilogramów czy zmienić nawyki żywieniowe, przecież nie będziemy chcieli zaprzepaścić tego na rzecz jednej, małej przyjemnostki, prawda? W takich sytuacjach powtarzajmy sobie, że nasz cel jest większy od tego małej przyjemności. I stanowczo warto dla niego powiedzieć „nie”.

 

Czy zawsze musimy odmawiać?

 

Wiele osób nadal pozostaje w błędnym przekonaniu, że przy stole zastawionym pysznym jedzeniem musimy zawsze mówić „nie”. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie by zjeść tylko trochę, prawda? A w takiej sytuacji zachowanie asertywności jest już dużo łatwiejsze. Zjedliśmy przecież tyle, ile mogliśmy – więcej już nie zmieścimy. Pamiętajcie, że uczucie sytości przychodzi po czasie. Jeśli widzicie, że zjedliście sporo, a nadal macie miejsce na więcej, poczekajcie. Nikt nie sprzątnie Wam jedzenia sprzed nosa. Po chwili możecie już nie mieć na nie ochoty.

 

Podczas świąt czy innych wspólnych posiedzeń, gdy stół zastawiony jest ogromnymi ilościami jedzenia, musimy przede wszystkim zachować rozsądek. Dawanie się namówić przez kochaną babcię na kolejny kawałek ciasta nie jest rozsądne, tak samo jak wpychanie w siebie jedzenia, na które nie mamy miejsca. Wystarczy chwila spokoju, trzy oddechy i ta chęć przejdzie. A jeśli nie – po prostu wstańcie od stołu.