Wiele osób podchodzi do postanowień noworocznych jak do tradycji, a nie do czegoś, co rzeczywiście nas zobowiązuje. Hasło „nowy rok, nowa ja” stał się swojego czasu idealnym żartem określającym ludzi, którzy nawet nie udają, że wierzą w przemianę. A szkoda, bo przecież postanowienia mogą wyjść jeśli tylko będziemy wiedzieć, jakie błędy popełnialiśmy w latach wcześniejszych. Dlaczego nie wychodzą Wam postanowienia? Być może to będzie odpowiedź…
Wiecie czego potrzeba, by postanowienie stało się naszym celem do spełnienia? Prawdziwej chęci. Jeśli postanawiamy coś tylko dlatego, by powiedzieć kilka rzeczy w Sylwestra, lepiej odpuścić. Postanowienia nie są obowiązkowym elementem. Najpierw rzeczywiście zastanówcie się, czy chcecie coś zmienić w swoim życiu.
Na czym tak naprawdę Wam zależy? Na tym, by mieć płaski brzuch? Podobać się innym? By zmienić swoje nastawienie do życia? Musicie wiedzieć czego potrzebujecie i czego pragniecie, by móc zrobić z tym cokolwiek. Dopiero na tej podstawie będziecie w stanie podjąć rękawicę i rzeczywiście zacząć walczyć.
Jest trudno? No tak, nikt przecież nie powiedział, że chudnięcie jest proste. A czasami przez długi czas nie widać żadnych efektów. To naprawdę nic przyjemnego. I wtedy właśnie poddajecie się, rzucacie wszystko i wracacie do swoich przyzwyczajeń. Tak, słaba wola często jest przyczyną nieudanych postanowień.
Postanowienia nie muszą od razu zmieniać naszego życia. Powinny być mniejsze, by móc w jakikolwiek sposób je spełnić. Nie mówcie sobie, że będziecie mieli bikini body do lutego, bo to niewykonalne. Lepiej postanówcie, że co miesiąc będziecie mieli na wadze o minimum dwa kilogramy mniej. To dużo.
Nie dajcie się pokonać postanowieniom – tego życzymy Wam w Nowym Roku!. Jeżeli zaczęliście od odpowiedniego doboru potraw już przy stole Wigilijnym - pójdzie z górki! :)