Śniadania białkowo-tłuszczowe – czy są zdrowe?

 

Śniadania białkowo-tłuszczowe stały się ostatnio dość znaczną modą. Coraz więcej osób pyta nas o tego typu rozwiązania, widzimy także wiele przepisów na blogach, które mogą do tego zachęcać. Jednak w opinii dietetyków to, czy są one zdrowe, jest kwestią mocno dyskusyjną. Dlaczego?

Na czym polega śniadanie białkowo-tłuszczowe?

 

Warto zaznaczyć, że każdy posiłek w zbilansowanej diecie powinien nam dostarczać wszystkich trzech składników odżywczych – tłuszczów, białek oraz węglowodanów. W śniadaniach białkowo-tłuszczowych chodzi o przewagę tych dwóch składników nad węglowodanami, a nie o wykluczenie ich całkowicie z tego posiłku. Skąd ten pomysł? Niektórzy specjaliści od żywienia twierdzą, że poranek jest czasem, w którym nasz organizm ma najwyższy poziom kortyzolu we krwi. Kortyzol odpowiada za pobudzenie ciała do działania, ale także za uwalnianie zapasów cukru z wątroby. Według niektórych oznacza to, że nie musimy spożywać cukrów – przecież ciało samo nam je zapewniło.

 

Czy to rozumowanie jest prawidłowe?

 

W naszym mniemaniu – nie. Pamiętajmy, że poziom kortyzolu jest naturalnie wyższy, jednak nie podwyższony. To ma miejsce wyłącznie w sytuacjach stresowych. Oznacza to także, że poziom glukozy na czczo wcale nie jest podniesiony. Mieści się w prawidłowym przedziale. Dlatego jeśli chcemy rano odpuścić spożywanie glukozy, musimy liczyć się z tym, że nasz mózg nie będzie odpowiednio „zasilony”. Przecież właśnie tą substancją się posila. Dodatkowo warto pamiętać, że grelina – hormon głodu – reaguje szybciej na węglowodany, nie na tłuszcze i białko. Dlatego szybciej czujemy się syci po śniadaniu węglowodanowym.

 

Zbilansowana dieta – niezależnie od pory dnia – zawsze jest najlepszym wyjściem. I będziemy się przy tym upierać.